Gmina Mogilno - Polityka

Konflikt na linii sołtys-radna

Sołtys Zofia Gąsior zarzuca radnej Iwonie Golis nadużycia finansowe, łamanie zasad życia społecznego i przekraczanie uprawnień radnej i członka rady sołeckiej. Radna odpiera zarzuty i chce wystąpić na drogę sądową.

W trakcie posiedzenia Rady Miejskiej w Mogilnie, sołtys sołectwa Wyrobki złożyła publicznie skargę na działanie radnej Iwony Golis. Uważa ona, że rajczyni ze Stawisk miała dopuścić się złamania przepisów finansowych, pobierając pieniądze z tzw. alkoholówki, choć nie miała ona upoważnienia ze strony rady sołeckiej. Jednocześnie według sołtys Gąsior, radna miała bezprawnie dokonać odbioru boiska, jakie powstało w miejscowości Stawiskach w roku 2015.

- To jest taka opisana skarga na nieetyczne zachowanie, nieprzestrzeganie zasad współżycia społecznego oraz łamania przepisów finansowych przez radną Iwonę Golis. Istotne informacje, to takie, że pani Iwona Golis jest radną gminy Mogilno, członkiem Rady Sołeckiej Wyrobki, nauczycielem dzieci szkoły podstawowej. W skardze tej podaję jedynie dwa przypadki z wielu zachowania i poziomu radnej Iwony Golis. Cofnę się do roku 2015 - oficjalne otwarcie boiska przy placu zabaw w Stawiskach. Radna pobrała pieniądze w tym celu z kasy gminy, tzw. alkoholówki na sołectwo Wyrobki dopuszczając się złamania przepisów finansowych. Nie jest osobą upoważnioną do tych czynności. Zgłosiła zakończenie prac przed ich ukończeniem przy powstającym boisku oraz dokonała tak zwanego odbioru bez wiedzy gospodarza sołectwa, jakim w tym sołectwie jest sołtys. Tym samym przekroczyła uprawnienia jako radna i członek rady sołeckiej. O faktach tych jako sołtys dowiedziałam się po czasie - czytała sołtys Zofia Gąsior.

Co ciekawe, sołtys Zofia Gąsior, twierdzi, że radna Golis przejmuje jej działania i tym samym chce zabłysnąć wśród wyborców, żerując na czyjejś pracy. Jednoznacznie określiła to jako tzw. parcie na szkło. Zarzuca także swojej koleżance z rady sołeckiej manię wielkości i wywyższania się ponad wszystkimi mieszkańcami sołectwa.

- Druga sprawa - o powstaniu placu zabaw i boiska w Stawiskach koło Wyrobków. Z końcem roku 2016 na propozycję mieszkańców Stawisk rozpoczęłam starania w tej sprawie. Rozmawiałam z panem burmistrzem, wyciągnęłam mapki dotyczące terenu, na którym miałby powstać plac zabaw i bosko, zorganizowałam zbiórkę podpisów wśród mieszkańców Stawisk, w tym grono podpisów zebrałam na imprezie z okazji Dnia Dziecka. Pani radna Iwona Golis do tego momentu nie miała pojęcia o przedsięwzięciu i moich staraniach. Następnego dnia rano zabiera zebrane podpisy będące u jednej z mieszkanek i oświadcza, że to ona teraz będzie załatwiać, bo ja nie wiem jak to zrobić. Ja na to, że się nie godzę, a ona, że pomyliłam pojęcia kto jest kim. To niejedyne takie zachowanie pani radnej żerującej na czyjejś pracy. Zachowaniami takimi łamie wszelkie zasady życia społecznego, dobrego wychowania i stawia się ponad prawem. Prześladuje ją mania wielkości, tłumaczy, że na zebraniach rady sołeckiej pomimo, że jest członkiem to uważa, że uczestniczy jako pani radna. Jest zawsze i wszędzie radną. W obu tych sprawach poza dopuszczeniem się nadużycia finansowego chodzi, aby zabłysnąć przed wyborcami, typowy objaw parcia na szkło. Składam oficjalną skargę - stwierdzała sołtys Zofia Gąsior.

Zarzewiem konfliktu ma być także sprawa chodnika do ulicy Kubusia Puchatka w miejscowości Stawiska. Sołtys stwierdza, że to ona jako pierwsza rozpoczęła walkę o jego powstanie, a radna teraz przypisuje sobie sukces. Co ciekawe, radna Golis odniosła się jedynie do tej sprawy. Na temat kolejnych zarzutów nie chciała się wypowiadać stwierdzając, że są to jedynie pomówienia.

- Niestety nie mogę przejść obok tych słów tak obojętnie, bo są to rzeczy właściwie nieprawdziwe. Przede wszystkim pani sołtys, to nie jest ważne kto w jakim procencie ma udział w powstawaniu chodnika. My radni, ale i sołtysi jesteśmy wybrani po to, żeby pracować dla ludzi, mrówcza praca, choć która czasami trwa wiele lat i daje efekty. Nas ludzie wybrali tylko do tego, a nie po prostu żeby błyszczeć. Najważniejsze jest to, żeby były efekty. Ja tutaj jestem zadowolona, że po prostu jest efekt. Po kilkuletnich staraniach moich i pani, że mieszkańcy będą mieli chodnik. To jest najważniejsze. Wiem, że pani starała się, chciałabym pani bardzo podziękować za to, że też pani się starała. Najważniejszy jest efekt, mieszkańcy są zadowoleni, będzie wykonany koniec lata-początek września chodnik. To jest najważniejsze, że mieszkańcy się będą cieszyli. Po co jest nasza praca, po co my jesteśmy wybrani? My jesteśmy wybrani dla mieszkańców, żeby pracować, a nie błyszczeć. Normalnie to jest taka mrówcza praca radnego, czy sołtysa. Do drugiej rzeczy nie będę się odnosiła, ponieważ to są pomówienia - mówiła radna Iwona Golis.

Sprawie skargi ma przyjrzeć się Rada Miejska w Mogilnie. Jednocześnie radna Iwona Golis nie wyklucza wniesienia prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Zofii Gąsior. (PK)