Wczoraj po godzinie 19:00 służby otrzymały informację, że na jedną z posesji przy ulicy Padniewskiej w Mogilnie wbiegł daniel zwyczajny. Na miejsce udali się strażnicy miejscy oraz kryminalni z KPP w Mogilnie. Komendant Straży Miejskiej, Mirosław Kuss próbował sprowadzić osobę, która mogłaby zaaplikować zwierzęciu środki usypiające, aby można go bezpiecznie wywieźć. Ostatecznie ustalono, że akcja ta odbędzie się w niedzielę rano. Całą noc daniel przebywał na prywatnej posesji.
Następnego dnia do akcji włączyli się strażacy oraz \”Animal Patrol\” Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt z Kobylarni. Zdecydowano o tymczasowym uśpieniu zwierzęcia. Jednak po strzale ze środkiem usypiającym daniel przeskoczył przez płot i uciekł ulicami Mogilna aż na ulicę 900-lecia na teren Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mogilnie. Udały się tam wszystkie służby zaangażowane w schwytanie zwierzęcia. Przedstawiciel \”Animal Patrol\” zaaplikował ponownie środek usypiający, a samo zwierzę weszło w przesmyk pomiędzy ścianą budynku a płotem. Po kilkunastu minutach strażacy przetransportowali śpiącego daniela do przyczepy. Następnie został on przetransportowany w bezpieczne miejsce. Oceniono, że zwierz ten waży ponad 80 kilogramów.
Na czas prowadzonych działań fragment ulicy Padniewskiej i ulicy 900-lecia był całkowicie zablokowany. (AS)



















































Komendant Mirosław porządek z Danielem umie zrobić, a z Audi przy cmentarzu tyle czasu nie mógł, normalnie cud.
Można? Jaki widać można. To dlaczego jelenia zabito A nie uśpiono?
Piękne zwierzę. Fajnie że przeżyło. Mam nadzieję że wrócił do lasu.
Dla mnie takie zachowanie służb jest czymś niedopuszczalnym… co by było gdyby ten daniel uderzył przechodnia czy rowerzystę albo wpadł w auto przy okazji zabijając porożem kierowcę? Takie ryzyko to skrajna głupota, ale taka tragedia w tym grajdole jest potrzebna żeby mieszkańcy zrozumieli, że dzikie zwierzę to dzikie zwierzę i nie jest równe człowiekowi. Wyprzedzając odpowiedzi to niech każdy się najpierw zastanowi czy wolałby się śmierci daniela czy śmierci własnego ojca bądź dziecka do której to takie zwierzę będąc w amoku mogło doprowadzić.
Wprowadzony na nasze tereny ok 1900r czyli trochę ponad 100 lat temu63924
Wielkie brawa,nawet w takim Mogilnie,służby się uczą,może to zasługa Patrol-Animals,ale ważne,że piękny daniel żyje,a nie zakończył swej \”wędrówki\” jak jeleń.
W każdym normalnym kraju takie zwierze zostałoby po prostu odstrzelone. Żal patrzeć jak marnują pieniądze podatników. Dzisiaj \”uratowane\” jedno zwierze przez straż za potężne pieniądze a jutro odstrzelone 10 danieli i oddane do skupu przez koło łowieckie. KPINA
Fajna sprawa Daniel żyje ale cała akcja jakie to koszty myślę że wiadomo komu brakuje ta piękna sztuka w zagrodzie .takie rzeczy … się nie gubią …A czy ktoś się w ogóle interesuje że na posesji są tak piękne dzikie zwierzęta bez oznakowania i kontroli weterynaryjnej może straż miejska byście zainteresował .zanim kolejne zwierzę zrobi komuś krzywdę bo wtedy będzie za późno na poszukiwania i wyjaśnienia czyje choć pewnie wiadomo kogo to Daniel miłej lektury komendancie SM .
nawet kryminalni byli potrzebni do zwierzaka, pewnie brali odciski racic no ale cóż coś robić trzeba a inne ważniejsze sprawy przecież nie uciekna
Kolego chyba jesteś mocno upośledzony skoro mieszkasz i żyjesz w tym nienormalnym kraju . Podejmij jeszcze raz próbę leczenia lub zapisz się na zajęcie grupowe z tematu \” Jak napisać większe bzdury jak się niema mózgu \”