Jak się udało nam dowiedzieć początkowo od godzin porannych zabezpieczeniem tamy na Jeziorze Gać zajmowało się trzech mieszkańców okolicznych miejscowości. Jednak ze względu na skalę problemu wezwano do pomocy strażaków. Na miejscu pracują strażacy z Mogilna, Gębic i Kwieciszewa, pojawili się także przedstawiciele spółki Wody Polskie, Zarządu Dróg Powiatowych w Mogilnie, nadzór budowlany, policja i straż miejska.
Ustaleniem właściciela odpowiedzialnego za stan techniczny tamy mają zając się przedstawiciele Wód Polskich. Działania na miejscu potrwają kilka godzin, droga z Procynia do Kamionka jest przejezdna. (PK)















































Ani maseczek, ani rękawic, ani odległość 2 metry… gdzie policja się pytam? Aaa..już wiem..na zdjęciu 4tym…
A panowie m.in. z nadzoru pogawędki…
Może póżniej był jakiś grill czy ognisko?:)
ps i bez p…nia proszę..bo na zdjęciu 13stym widać zajmującą dyskusję, a nie udział w akcji…
Ta woda ulatuje z jeziora czy jak o co chodzi
czy to był wybuch ???? partyzantka działa
ja rozumiem… szybka akcja… ale k*** rękawiczki? maski?? mamy wirusa w koronie ale co tam…
Mam pytanie kto wydal zgode na podlewanie okolo 300h ziemi woda z jeziora. Czy nadal Pan z Lysinina czy moze juz ktos z Polskich Wod. a moze nikt. linia przegowa ucieka okolo 3 cm na dobe ryby skladajace ikre sie nie wyklowaja w
bo jajka zasychaja.w dobie koronowirusa przenoszacego sie drogom kropelkowom leja woda wszedzie nawet po drogach. kto pozwolil na degradacje jeziora. gdzie jest sanepid i ochrona srodowiska.