Spór o okręgi wyborcze

Podczas wczorajszej sesji nadzwyczajnej 11 radnych – PSL i Niezależni wnioskowało o zdjęcie z porządku obrad głównego punktu sesji dotyczącego podziału gminy Mogilno na okręgi wyborcze.

– W związku z zaistniałą sytuacją, że termin podjęcia uchwały, o którą żeśmy tam wnioskowali w sprawie podziału gminy Mogilno na okręgi wyborcze upłynął de facto 3 kwietnia, a w tym dniu nie została zwołana sesja nadzwyczajna dotycząca rozpatrzenia wyżej wymienionej uchwały. W dniu dzisiejszym rozpatrywanie takiej uchwały jest bezpodstawne i mielibyśmy do czynienia z istotną wadą proceduralną skutkującą stwierdzeniem nieważności podjętej uchwały – mówiła radna Małgorzata Źrałka.

Warto pamiętać, że podczas tegorocznych wyborów samorządowych nie będzie już jednomandatowych okręgów wyborczych. Odbywać się one będą systemem proporcjonalnym względem całkowitej liczby ludności zamieszkującej gminę. Oprócz tego jednostki pomocnicze, czyli sołectwa i osiedla muszą ze sobą bezpośrednio graniczyć.

Radni Niezależni i PSL chcieli głosować nad opracowanym przez siebie projektem uchwały. Okazało się być to niemożliwe ze względów formalno-prawnych. Zdaniem grupy tych radnych samo miasto Mogilno zamieszkuje mniej osób, niż tereny wiejskiej. W związku z tym 10 mandatów powinno przypadać dla Mogilna, a 11 dla terenów wiejskich. Z kolei burmistrz Leszek Duszyński proponował 11 mandatów właśnie dla miasta. Jak zaznaczali radni- nie istnienie konieczność przyłączenia miejscowości Padniewko do okręgu wyborczego numer 2.

– Nawet gdybym zwołała 3 kwietnia, to żadna ta uchwała, którą propozycję składali wnioskodawcy była niezgodna z prawem, bo powoływanie jest na artykuł taki i na podstawie takiego artykułu jedyną władną osobą do dania projektu uchwały jest wójt, burmistrz, bądź prezydent miasta (…) Ta uchwała z nowymi okręgami, która została mi przedłożona przez wnioskodawców napisane było wyraźnie „na wniosek burmistrz”. Zadzwoniłam do pana burmistrza z pytaniem, czy złożył taki projekt uchwały – powiedział, że nie. Dlatego napisałam, żeby poprawić to (…) Jest poprawione „na wniosek radnych”. Zarzucanie mnie, że działam, po jednej stronie, czy to jest moja wina, że nie znacie państwo statutu? Przecież wy mogliście tę uchwałę zmienić na sesji 28 marca. 28 marca można było wnieść poprawkę, waszą propozycję (…) Obojętnie w którym terminie byłaby ta uchwała podejmowana, jeżeli nie była na wniosek burmistrza i tak by nie była przyjęta przez nadzór – mówiła przewodnicząca Teresa Kujawa.

– To jest robione z premedytacją, żeby nie można było już sesji zrobić, bo termin nas goni i dlatego pan burmistrz wnioskował o przesunięcie tej sesji, bo innego powodu nie było (…) Nam chodzi o to, żeby reprezentatywność społeczeństwa była. Było kiedyś na mieście więcej mieszkańców, jest odwrotnie. Tylko nam o to chodzi (…) Gdyby ta sytuacja dotyczyła magazynu, czy bieżni, to sesja zwołana byłaby na drugi dzień świąt – podsumowywał radny Paweł Molenda.

Padały także słowa, by Teresa Kujawa z własnej inicjatywy i z honorem zrezygnowała z bycia przewodniczącą Rady Miejskiej w Mogilnie.

– Nie wiem co się z nami dzieje. Jesteśmy u progu końca tej kadencji, a jest taka nienawiść i zacietrzewienie. Pan Paweł Molenda ostatnio robi pod moim adresem takie osobiste wycieczki, przypisując mi cechy, których nie posiadam (…) Dla mnie jest to obojętne, czy to będzie 13 radnych z terenu wiejskiego, czy odwrotnie. Ja jestem burmistrzem całej gminy i przez wiele lat mieszkańcom wydaje mi się to pokazałem (…) Tak naprawdę ta rada jest podzielona pół na pół, no jeden głos, ale pół na pół jest podzielona. To jest straszny podział. To jest podział jak u nas w kraju (…) Nigdy się nie kierowałem tym, żeby ustalać okręgi wyborcze pod jakąś osobę. Tego u nas nie było. Nowa ordynacja wymusiła na nas, że będą to wybory proporcjonalne. A więc w okręgach wyborczych będziemy wybierać od 5 do 8 radnych (…) – komentował sprawę burmistrz Leszek Duszyński. (AS)