Gmina Strzelno - Społeczeństwo

Niepełnosprawni bez wypłat?

Przez medialne zamieszanie wywołane przez Najwyższą Izbę Kontroli, 27 niepełnosprawnych pracujących w Zakładzie Aktywności Zawodowej w Przyjezierzu może nie otrzymać wypłat. Sprawę wyjaśnia Urząd Wojewódzki i Marszałkowski.

Przypomnijmy, że Najwyższa Izba Kontroli zarzuca burmistrzowi Ewarystowi Matczakowi niegospodarność i złamanie prawa przy tworzeniu Zakładu Aktywności Zawodowej. Ze względu na charakter i skalę nieprawidłowości NIK zamierza zawiadomić prokuraturę oraz rzeczników: dyscypliny finansów publicznych i odpowiedzialności zawodowej. Jednocześnie Dyrektor delegatury NIK w Bydgoszczy Barbara Antkiewicz w swoich wypowiedziach dla mediów zasugerowała, że ZAZ obecnie nie funkcjonuje i jest zamknięty. Natomiast burmistrz Ewaryst Matczak żąda od dyrektor NIK sprostowania kłamliwej wypowiedzi oraz wydania oryginałów dokumentów, które miały zaginąć w trakcie przeprowadzanej kontroli.

27 niepełnosprawnych nie dostanie wypłat?

Po doniesieniach medialnych sprawą zainteresował się Urząd Wojewódzki i Urząd Marszałkowski. Dyrektor Departamentu Spraw Społecznych w Urzędzie Marszałkowskim zdecydowała o wstrzymaniu realizacji wypłat za działalność ZAZ-u.

- Obecnie wstrzymano nam wypłatę dofinansowania ZAZ-u, a to wszystko przez wypowiedź Pani Dyrektor NIK z Bydgoszczy, o tym, że ZAZ jest zamknięty i nie działa. Co jest absolutną nieprawdą, przecież tylko przy ulicy Parkowej jeden budynek mamy zamknięty, a sam dział ogrodniczy funkcjonuje - mówi Ewaryst Matczak, burmistrz Strzelna.

Warto zauważyć, że w ZAZ-ie pracuje 38 osób, w czym aż 27 to osoby niepełnosprawne. W wyniku tego zamieszania mogą one nie otrzymać wypłaty. W sprawę zaangażował się już wicemarszałek Dariusz Kurzawa, który obiecuje, że w ciągu najbliższych dwóch dni sprawę powinno udać się wyjaśnić.

- Wyjaśnianie może potrwać maksymalnie 2 dni. Dzisiaj też interweniowałem w Urzędzie Wojewódzkim i pytałem o to w Wydziale Polityki Społecznej jak wygląda sytuacja. Jesteśmy też zaniepokojeni po tych doniesieniach medialnych. Dyrektor Departamentu Spraw Społecznych wstrzymała realizację wypłat za działalność ZAZ-u w związku z tym, że przyszła taka informacja, że on nie działa, nie funkcjonuje jak należy, czy może mieć też odebrane prawa do funkcjonowania. W związku z tym wysłała też pismo z zapytaniem do Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy i w tej chwili stwierdzili, że rzeczywiście miały być kontrole ze straży pożarnej i zlecono też kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy. Wiem też, że po kontroli strażackiej, która ma się odbyć jutro przyjdzie tam kontrola Państwowej Inspekcji Pracy - chodzi o działalność w Strzelnie. Jeżeli będzie pozytywna opinia, to my czekamy na sygnał z Urzędu Wojewódzkiego, że jest wszystko w porządku i wypłacamy, bo mamy dyspozycje przygotowane - informuje Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego.

Nasz rozmówca zaznacza także, że w przypadku braku pozytywnej pokontrolnej opinii sytuacja będzie wówczas dogłębniej wyjaśniana. W takim przypadku aż do zakończenia sprawy płatność może być nadal wstrzymana.

Marszałek zaskoczony wynikami kontroli NIK

- Tak naprawdę Urząd Wojewódzki i Urząd Marszałkowski został zaskoczony tymi spostrzeżeniami NIK-u. Byliśmy zszokowani, bo my żadnych takich symptomów, że tam się dzieje coś niedobrego, czy w ogóle działo się nie mieliśmy. Na bieżąco byliśmy z całą budową i jak trwało stworzenie ZAZ-u i tak samo jeżeli chodzi o funkcjonowanie to też pracownicy pojawiają się co jakiś czas z kontrolą, czy uczestniczymy tam w jakiś imprezach i nigdy nie było żadnych symptomów, że coś mogło być tam nie tak. Jakieś drobne nieprawidłowości przy tworzeniu się zdarzały, czy trzeba było likwidować jakieś niedociągnięcia, ale to jest normalne przy takiej pracy "na szybko". Oni tak naprawdę mieli ekstremalne tempo powstawania tego ZAZ-u. Urząd Wojewódzki i my, jako Urząd Marszałkowski byliśmy zaskoczeni takimi wynikami tego badania ze strony NIK-u. Nic nie wskazywało na to, że były jakieś wielkie zaniedbania, tak jak to NIK nam teraz przedstawia - mówi wicemarszałek Dariusz Kurzawa.

Sama sprawa kontroli i jej wyników upublicznionych przez Najwyższą Izbę Kontroli będzie jeszcze wyjaśniana.

- Rozmawiałem z władzami Strzelna i oni twierdzą, że są wielkie uchybienia w protokole i że zaginęły jakieś faktury i tak dalej. Ta sprawa na pewno będzie jeszcze wyjaśniana - informuje Dariusz Kurzawa.

Burmistrz Matczak, zapewnia, że pieniądze dla pracowników Zakładu Aktywności Zawodowej znajdą się, jednak liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy przez odpowiednie instytucje.

- Jeżeli dojdzie do sytuacji, że nie zostanie nam wypłacone dofinansowanie, to na pewno nie pozostawimy tych ludzi bez pieniędzy, tym bardziej, że wielu z nich to osoby niepełnosprawne - zaznacza Ewaryst Matczak. (PK)

AKTUALIZACJA: Po kilku dniach sprawa została wyjaśniona i zdecydowano o wypłaceniu dofinansowania.